Sobota, niedziela, dziś.

Trzy dni.
Weekend !  Więc sobota. wstałam sobie o 9 , zjadłam i siadłam sobie na kompa. pozniej wyszłam na rolki, bo była śliczna pogoda. przed tym trzeba było posprzatac pokoj .
miałam jechać do Oli , ale mama nie chciała mnie zawieźć. autobus? nie, kurv nie moge ; ///
Smutno mi było, bo chciałam pojechać. no ale cóż..
Więc wyszłam, pojeździłyśmy z dziewczynami, a po poludniu tata Ali zadzwonil i powiedzial ze pojedziemy zrobic grilla na działce. pojechała jeszcze z nami Olcia, moja kuzynka. (nie ta do której mialam jechać; ()
Na początek ściągalismy folie z dzrzewek, potem się bawilysmy w mini piaskownicy jej siostry ;d
zrobiłam takiego Sphinksa , ale wyglądał jak kot xdd zrobilam fotke telefonem, ale nie mam kabla USB. pff.
przesle na mamy telefon i wam dam .
miałysmy cale buty z blota, a ja oczywiscie najwiecej ; )
później do domku, zostalysmy z Olcią chwile z moim bratem bo rodzice poszli do kina.
Następnie pojechałam do Oli na noc. :)

W niedziele, wstałam o 7. (!) jej rodzice mnie obudzili bo szli do pracy. byłam potem strasznie zaspana, ale juz nie dalam rady zasnac. włączylysmy telefizor i oglądalysmy.
Zostalysmy same, zjadlysmy sniadanko i bawilysmy sie ze szczeniaczkami ktore urodzila jej suczka.
Mam całe zadrapane ręce . poszlysmy do mnie do domu, i tez wyszlysmy na rolki.
no jezdzilysmy,jezdzilysmy.. obiad, potem juz nie na rolki tylko normalnie, na buty. też było fajnie ;p

A dziś ... no szkoła..
lekcje lekcje. nie ma co opisywac.
po lekcjach zostalysmy dluzej, bo pomagamy Patrycji w Angielskim.
No i na rolki , haha ; D
I nie dawno wróciłam z tańców .
Okki , to tyle.
Paa < 33