poniedziałek, 28 marca 2011

Pszepraszam, ze tak dlugo nie pisalam , tak wyszlo.
zabardzo ostatnich dni nie pamietam, wiec opisze wczoraj i dzisiaj.
Nie bijcie! ; D ;*

                                                        **niedziela**
Więc.. Spałam u Ali, obudzilysmy sie o 7.30 . Po chwili ciocia przyszla do nas i powiedziala ze przestawiamy zegarek. wiec byla 8.30 ;D
Zjadlysmy sniadanie, wyszlysmy z jej psem i poszlysmy do kosciola.
Mialysmy isc z kolegami, ale oni jednak poszli sami.
Więc siedzimy sobie z Alą, a ona nagle zaczyna śpiewać :
- Zieloooona małpaa mieszkająca w dżuungli, mieszkająca w dżuuuuungliii !
A my brecht na cały kościol . no wiec do konca mszy siedzialysmy na schodach. jak zawsze.
do domciuu . Ala wyszla z Darią na rolki, ja wzielam od Ali torbe i poszlam na chwile z nimi.
Pozniej poszlysmy po kebaba do pizzeri dla cioci Darii.
I ja poszlam do domu. Zjadłam obiad i tata mnie zawiózł do Oli. pojezdzilysmy jakas godzinke na rolkach, gadalysmy i poszlysmy do domu. był chłopak jej siostry, i jek weszlam do domu to on tak :
- Głosie, powiedz jak cię zwą?
i wgl on jest taki smieszny :)
Wyszlysmy przed Oli blok, idziemy na trzepak a tu jakis pijak sobie żyga do śmietnika xdd
haha .
i mama po mnie przyjechala o 20.40
zjadlam kolacje i poszlam spac. u Oli było superr :**

                                                       **dziś**
W szkole ..
Polski to był nuudny..
A na plastyce była kartkówka. piękna 1 będzie.. :) pani jest taka .. taka .. niewiem.
Na wf gralismy w siatkówke. nie no było spoko.
A potem angielski.. miał byc test , ale pani caly tydzien nie bylo to jeszcze powtorke robi. i w czwartek bedzie.
A na matematyce byłam na konkursie. recytatorskim. i nie było mnie na majcy.
znaczy sie wyszlam z Gabi wczesniej, poszlysmy na obiad i do sklepiku.
I wrocilysmy na 5 minut lekcji ;p
Potem do domciu, na polko i znowu na polko tylko na rolki.
Uczylysmy kolege zjezdzac na rampach ^^
A potem na wene. pojechalam wczesniej , bo Ola mnie uczyla ukladu, bo mnie nie bylo w piatek.
 isie nauczylam. a potem sie wyglupialysmy..
i na zajeciach przymierzalysmy stroje. tiul (spodniczka) jest fajna, ale body... blee!
ale trzeba w nich zatanczyc za tydzien ; //
I wrocilam do domku. Zjadłam i weszlam na kompa
i musze teraz pokoj troche ogarnąć. jutro na szczescie jedziemy na wycieczke.ale zbiorka o 8.
Jeej , wystarczy mi to ze mamy codziennie na 8 ; / oprocz czwartkow :)
Okk , to tyle.
Paa <33

1 komentarz:

  1. Ja bym w tym kościele nie wytrzymała XD
    Fajne dni ;**
    Baw się jutro dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń