Nie napisałam wtedy kiedy miałam napisać, bo sie zrobiła pogoda i codziennie na stok ; )
I wieczorkiem na basen ; p 
No ale dzisiaj wam jakoś napiszę Limanową w skrócie, nie cały tydzień bo nie pamiętam.  ; ]
                                                                ***
Wyjechaliśmy z domu okolo 10.30, podjechałyśmy po Oliwie . Spakowałyśmy jej walizkę i pojechałyśmy.
Weszłyśmy do autokaru, rozebrałysmy się było już tam kilka dziewczyn.Spakowałam z mamą torbę i wyjechaliśmy.Jechaliśmy okoł 1,5h. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że ktoś zabrał mi moje zgrzewki z wodą ; / Szukałyśmy z dziewczynami ale nie znalzłysmy.
Zajęłyśmy pokój, wybrałyśmy łóżka i sie powoli wypakowałyśmy. 
- Nie dam , znajdę te zgrzewki - powiedziała Ola z zdenerwowaniem , wzieła mnie i zeszłysmy na dół.
Była tam jakaś zgrzewka , ale nie moja.
- Mam to gdzieś, wezmę tą.
wziełam ^^ ale się okazało że to zgrzewki Wiktorii. No, były moje przez kilka minut.. 
Obiad, a poźniej apel. Przydzielali do grup A i B . A to ta bardziej zaawansowana , a B to mniej.
Jestem w B. Jedyna z pokoju. 
Pan zaczął mówić o szkoleniowcu który pierwszy raz był w Polsce.
- Przyjechał w Los Angeles, ma tam największa szkołę tańca. Pracował z Shakirą i Fergie.
Nikt nie wiedział kto to jest. Wcześniej Zuzia nam powiedziaął że to może bedzie choreograf Rihanny, ale nie, to nie był on.
Zaczeli bić brawa, tupać i krzyczec, nie wiedziałyśmy o co chodzi. A to czarnoskóry wszedł do sali.
- Sayquon Troy Keys ! 
Po apelu były z nim pierwsze zajęcia. Ale on zarąbiste układy układa! 
Potem codziennie do czwartku był zajęcia o 9.00 . W czwartek dostałyśmy kare od pani Justyny.
Rano przyszła zobaczyc czy jestesmy gotowe na sniadanie. A nie , bo leżałysmy jeszcze w łóżkach. Tylko Ola wstała ; p I miałysmy sprzatac po 2 turach sniadanie, obiad i kolacje.
W ten sam dzień Sayquon już wyjeżdżał. Wymyśliłyśmy , że zrobimy mu koszulkę i na niej nasze podpisy.
Wcześniej wziełyśmy opaskę i bibułę i niby wykonałyśmy taką 'peruke' haha . 
Ale wyszło na koszulke. Potem wkleje zdjęcia jak zgram na kompa.
I wieczorem nastepna kara xdd też od tej pani.
Weszła do pokoju ok. 22.05 czy jestesmy umyte i czy leżymy w łóżkach. Nic z tych rzeczy, wygłupiałysmy się ^^ No i nasza kochana pani nie pozwolila nam iść się umyć. Nie pozwolila wychodzić z pokoju, zgasiła swiatlo i miałyśmy się przebrac w piżamy po ciemku. Gabrysia się wkurzyła 
- Nie no ja dzwonie do mamy 
I wszystkie zadzwoniłysmy, prócz Oliwii bo ona mowiła że jej mama już śpi .
W piątek były dopiero zajęcia od 12.30 . Wieczorem był chrzest!
Ja miałam na letnim, więc dokładnie nie pamiętam wszystkich przystanków. Ale Sayquon miał najgorzej. 
Wszystkiego mu dali najwięcej ; D 
W sobote pakowanie.. O 10.30 była lekcja pokazowa , pokazywaliśmy wszystkie układy kktóre ułożyliśmy na obozie. Po wszystkim dostawaliśmy koszulki weny. Fioletowe ; )
                                                           ***
koniec ; D A dzisiaj wróciłam z Zęba, było też super ; ]
Codziennie narty, wieczorami basen  :)
A akurat w dzień kiedy wyjechaliśmy, spadło mega sniegu. A my przez caly tydzień sniegu nie mieliśmy.
Mam zdjęcia, dam potem albo jutro :)
Noto tyle..  
A , jest ktoś kto zrobiłby reklame ? Oczywiście nie narzucam się, ale chciałabym żeby było troche więcej czytelników :)
Ok , to pa ; *
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz